wtorek, 26 lutego 2008

Szczere wyznania pewnego mężczyzny... Straszne! Przerażające! Wstrętne! nie czytajcie tego!!!!

To właśnie ulubione rozrywki facetów:]

1. Pierdzenie kto glosniej i palenie bakow to standardzik, mam kolesia ktory potrafi po zapachu baka powiedziec co kto jadl i czy bylo swieze he he rozenaje w miare dobrze baki kolegow i nie pozwala aby cos sie zmarnowalo tzn. wybiega przed szereg gdy gdzies w kilku idziemy, puszcza baczka abysmy weszli w ta chmure hehe

2. Bekanie na zawolanie i nadawanie temu intonacji juz nam sie przejadlo...

3. Niesplukiwanie kupki taaa zdarza sie aby inny koles natknal sie i podziwial ogrom wlozonej pracy

4. Bręgi - wiecie co to jest? Koles potrafi nosic majtki te same do 3 miesiecy bez przerwy i wtedy robia sie bregi... jest ich pare rodzajow: przednia - oczywiscie zoltego koloru, tylna - brazowa i teraz najlepsze BRĘGI BOCZNE - jak koles mi wytlumaczyl skad sie biora to prawie sie zlalem, otoz, jak to powiedzial OD JAJEC! Sa to dwie czarne bregi odbite od niemytych jaj - ufffff ponoc robia sie po okolo miesiacu noszenia gaci - nie wiem nie sprawdzalem ale raz przyniosl nam takie gacie ktore spacjalnie wyhodowal i .... rzeczywiscie byly tam bręgi boczneKiedys tenze koles pokazal mi w zimie (bardzo byl z tego dumny) jak zabrudzil kawakim kupy gacie, brazowy kolor przeszedl na kalesony i przez kalesony na wewnetrzna strone spodni... pelny luzik hehe

5. Pokazywanie tyłka np pasazerom w przejezdzajacym autobusie, kiedys nawet smieszne ale wymyslilismy lepszy motyw - wyjmowanie tyłka przez okno samochodu w kierunku wlasnie wyprzedzanego pojazdu i ... otwarte z wrazenia usta ludzi ....

6. Kulanie gila i wrzut na dywanik , naganianie baczka koldra aby rozszedl sie milo po pokoju, noszenie starej zużytej garderoby to sprawy blahe i codzienne....

No i co...?! Mówiłam żebyście nie czytały:/

2 komentarze:

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Ach ci faceci!
Jako Wujek "Staszek" mistrz ciętej riposty muszę jakoś zareagować.

Kumpel do kumpla:
- Stary rozwodzę się!
- Ale dlaczego?
- To wszystko przez przejęzyczenie ...
- ?
- Przy kolacji, chciałem powiedzieć "kochanie, podaj mi sól" a powiedziałem "Ty stara K...o, zmarnowałaś mi całe życie!"